- Przygoda Naruto! http://www.narutoprzygoda.pun.pl/index.php - Misja Rangi D http://www.narutoprzygoda.pun.pl/viewforum.php?id=5 - Misja- Złap Kota! http://www.narutoprzygoda.pun.pl/viewtopic.php?id=3 |
Gaarus - 2008-05-18 17:52:26 |
Dzisiaj uciekł kot Pani Chuij spróbuj złapać kota jak najlepiej i żeby było jak najmniej szkód. |
Kiiba - 2008-05-18 19:10:51 |
Pokaze ci tu jak zlapalem KoTa :D(Nie bylo latwo lecz wykonalem misje!). Gdy bylismy w lesie zobaczylem go, lecz siedzial na prawie pol-metrowym drzewie! Gdy z niego zlecial zgubilismy go gdzies w zaroslach. Po kilku minutach znow go zobaczylem i poszlismy za nim, az do domu Hokage! Bieglismy za nim przez cala konohe, na chwile poszedlem nawet do domu po $10 na ramen. Gdy wracalem z ramenu zobaczylem moja druzyne i pobieglem za nimi, potykajac sie co metr o kamienie. Kot byl taki szybki ze nie moglismy go dogonic! nagle przewrocilem sie i zobaczylem moja mame, po chwili zgubilem sie i nie wiedzialem gdzie jestem. dopiero po godzinie uswiadomilem sobie, ze trzymam kota w reku! Gdy poszlismy do pani Choui okazalo sie ze zlapalem jakiegos obibka, lecz po chwili zobaczylismy, ze kot sam wraca do pani Choui.
|
Neij - 2008-05-19 09:23:52 |
Mam! |
xiaolin141 - 2008-05-31 19:34:26 |
A |
maatti08 - 2008-06-14 15:04:03 |
Pani Chuij kazała mi złapać jej ukochanego kota. To nie był takie łatwe jak myślałem. Jak go śledzis zauważyłem jak schowł sie w krzaki. Chciałem go szybko złapać więc wskoczyłem w te kszaki za nim. Zapałem go ale kot zaczoł mnie drapać. Kakaszi p[omugł mi uspokoiś kota. Zaniosłem go do pani chuij. Zadowolana pani Chuij Zapłaciła naszy nauczycielom pieniądze za wykonanie misji |
Kyubyy1 - 2008-07-11 19:16:05 |
Kakashi ,Naruto,Sakura i Sasuke Pobiegli złapać kota.Po dłuższej chwili zobaczyli go w lesie Naruto Zaraz pobiegł go złapać , ale nie myślał że kot może wejść na drzewo . próbował wejść na drzewo ale zawsze spadał . W ten Przychodzą sasuke ,sakura i kakashi, sakura prubowała zwabić kota ale kot nic sasuke prubował zapedzic go w kozi rug i nic ,wreszcie naruto urzył Kage Bunish no Jutsu (cieniste Klon jutsu) rzyci sie na niego i złapał był troche podrapany ale dał rade miał go w garści. Kakashi pogratulował mu że złapał kota pani Chuij i z czła drurzyną zanieśli go do włascicielki. (Koniec) |
Sasuke - 2008-07-14 17:10:45 |
trobiłem dziada wraz z mojo drurzynom przez 2 dni.W koncu go znajazłem ale droge zastąpił mi dosu.Kazał mi ze sobą walczyc ,jak wygram to dostanie kota.Urzyłem jutsu kuli ognia i powaliłem przeciwnika.zabrałem kota i poszedłem oddać go pani Chuji która w nagrode dała nam po ciastku. |
Schobu - 2008-07-23 09:57:52 |
ja: kurde gdzie mzoe byc ten kot |
Sari - 2008-07-27 20:34:59 |
Szukam KoTa w lesie po godzinie nie znalazłem. siadam na pieńku a tam coś kolczastego wbija mi się w pewne miejsce ;) |
Shikamaru - 2008-08-06 17:25:59 |
Ide przez las pacze kot gonie go gonie potem zlapalem go w kszakach |
liver1234 - 2008-08-14 22:42:42 |
Gdy tylko dostalem misje odnalezienia kota nie myslalem ze bedzie to az takie trudne.Przed podróżą poszedlem do domu aby zaopatrzyc sie w prowiant poniewaz mialem caly las do przeszukania.W razie czego wziolem ze soba noze kunai tak na wszelki wypadek. No i wyruszylem...odkad tylko wyszedlem za brame wioski myslalem jak zlapac i odnalezc kota...nagle mnie olsnilo postanowilem przyrzadzic rybe ktora koty uwielbiaja. Zaczelem ja smarzyc i nagle uslyszalem mialczenie... zerwalem sie na nogi alemialczenie nie dobiegalo tylko z jednego kiedunku raz dzwiek dochodzil z wschodu a raz z zachodu ....o znowu z poludnia jak i z polnocy . Nie wiedzac co sie dzieje urzylem klon judsu aby wyslac kazdego klona w inna strone niestety zapomnialem ze klony nie moga sie oddalac za daleko od stworcy postanowilem wiec sam bez pomocy klonw przeszukac te tereny...gdy tylko szedlem w kierunku zachodnim mialczenie dochodzilo od wschodu a gdy szedlem w kierunku polnocnym dochodzilo od strony poludnia klony naszczescie moga oddalic sie do pewnego momentu wiec postanowilem oszukac kota...jednym z klonow poszedlem na zachud a drugim skradalem sie od strony wschodu gdy tylko dochodzilem do miejsca z kad dochodzilo milczenie natychmiast zmienilo polozenie i wtedy postanowilem go zaskoczyc...jak mi sie juz to udalo to okazalo sie ze no nie jest zwykly kot...no moze i taki byl przed ucieczka od wlascicielki i wejsciem do lasu . ten kot zostal zapieczentowany przez jakiegos junina i mial on w sobie niebywale duza sile...naszczescie mialem noze kunai ...ale przypomnialo mi sie ze pani huij kazala mi go przyprowadzic calego i zdrowego..nie moglem wiec z nim walczyc...postanowilem wiec zdjac z niego klatwe ...musialem jednak obezwladnic kota abym mogl to zrobic uzylem wiec klon jutsu i zaatakowalem kota z wszystkich stron..udalo mi sie go obezwladnic ale pomyslalem przeciesz ja nie umiem sciagac pieczeci ktora spawila ze ten kot jesttak silny...pobieglem wiec do wioski po mojego Sensei Kakashiego ...wrociwszy z nim na kiejsce kakashi zdjal pieczenc z kota a ten nagle stal sie malutki i bezbronny...kakasi zastanawial sie kto i po co zapieczentowal kota....przyszlo mu do glowy ze moze ktos chcial zabic mnie ...tylko dlaczego??moze ten kot wcale nie mial mnie zabic tylko sprawdzic moje umiejetnosci lub zmeczyc mnie po to by jonin ktory naslal na mnie tego kota....kakashi powiedzial zebym wracal do wioski a sprawa sie sama wyjasni i juz wkrudce dowiemy sie kto za tym stoi...wrociwszy do wioski oddalem kota pani Huij ktora strasznie mi dziekowala i tulila sie do swego kotka poczulem sie jak jakis bohater... hehe:) i tak o to lapalem kota ale kto chcial mnie zaatakowac moze wyjasni sie to w kolejnym zadaniu |
NinjaBartek - 2008-08-26 09:51:32 |
Dostałem misje żeby złapać kota.Nie było łatwo goniliśmy go przez całe miasto ale się udało. |
Naruto_Koyubi - 2008-08-26 11:11:04 |
Kot był za krzakami i go złapałem :) :) |
ITACHI UCHIHA - 2008-08-28 14:01:40 |
łatwo poszło złapałem kota |
sasuke20 - 2008-08-29 14:46:36 |
|
Itachi-kun Uchiha - 2008-08-30 16:35:29 |
kot napoczontku byl bardzo szybki i zwinny |
miki55 - 2008-09-02 16:37:09 |
Pokaze ci tu jak zlapalem KoTa (Nie bylo latwo lecz wykonalem misje!). |
oddzik1998 - 2008-09-06 17:45:39 |
Hokage kazał mi złapać kota pani Chuij .Poszedłem do lasu i znalazłem kota ale uciekł na drzewo.Wszedłem na drzewo ale zaczął skakać po drzewach próbowałem go dogonić ale był za szybki.Uciekł mi ale po 5 min znalazłem go za krzakami.Był zmęczony.wystawił pazury i chciał mnie zaatakować.Lecz ja uciekałem.kot się znowu ukrył jak ja go szukałem wyskoczył z za mnie z pazurami.Ja się obruciłem i złapałem kota.Lecz potem mi znowu uciekł.Poszedłem do miasta po karmę dla kotów.Poszedłem z powrotem do lasu i otworzyłem karmę wysypałem i się ukryłem.Kot przyszedł ja go złapałem lecz się wyrywał.Znowu mi uciekł.Pobiegł do miasta i się schował.Był bardzo zmęczony.Znalazłem go i złapałem i już oddałem go pani Chuij.Nie było żadnych szkód. |
Max112 - 2008-09-07 13:27:12 |
...Biegłem za nim, chociaż byłem wykończony. Patrzę, zatrzymał się. Zastanawiam się: "co on robi?!". Próbował wdrapać się na drzewo, udało mu się. Wszedłem z trudem za nim,a on jak gdyby niby nic, zeskoczył. Pomyślałem "trudno". Gdy zszedłem z drzewa już go nie widziałem. Poszedłem wiec do miasta po karmę od kolegi,też miał kota. Gdy tam poszedłem wysypałem karmę i się ukryłem, lecz nie zdążyłem, zauważył mnie i od razu zjadł ją, i szybko uciekł, ja za nim, chociaż się zmęczyłem. Dogoniłem go w mieście, u kolegi. Akurat był z jego kotem. Myślałem że to też samiec, jednak się myliłem. Złapałem go i zaniosłem pani Chuij. Po drodze się wyrwał, chciał mnie zaatakować. Porwał mi kawałek ubrania, ale go z powrotem złapałem. Spokojnie go zaniosłem, i poszedł spać a pani Chuij mi pogratulowała. Gdy zobaczyła porwane ubranie natychmiast mi zaszyła. Ja wróciłem do domu bez szkód, ale z gotówką.xD |
narutomax - 2008-09-11 18:06:53 |
Kiedy dostalem misje zlapania kota pani Chuij pobieglismy do lasu gdzie jak mowila wlascicielka uwielbia chodzic skubaniec uciekl na piecio metrowe drzewo gdy wspinalem sie po niego skoczyl mi na leb i podrapal chcialem go zabic ale mnie powstrzymali gdy wracalismy z kotem do wiochy to znowu mnie podrapal i uciekl pocichu poszedlem na ramem ale mnie druzyna zlapala i dawali mi wyklad po jakiejs godzine szukania zobaczylem go najnowszy plakat filmu jeki chana zeby oderwac od niego wzrok musialem dostac po ryju i tak bylo kot znowu na mnie wskoczyl gonilem go az pod chate hokage ale i tak zwial jakies trzy dni pozniej zlapalismy go i zanieslismy do jej pani koniec :D |
janmed_PL - 2008-09-16 15:40:42 |
Zobaczyłem go w lesie.Kiedy probowałem go złapać uciekł mi.biegłem za nim.Nagle stracilem go z oczu.Zobaczyłem go na jakims dzewie ale na jakim nie wiedzialem.Patrząc na niego wiedziałem ze sie zblizam.Nagle uderzylem w dzewo.Otząsnelem sie po paru minutach.Patrze na swoje rece i widze kota.Wtedy zrozumiałem ze trafilem w drzewo na którym był ten kot. |
wrzal123 - 2008-09-25 14:48:28 |
Nazywam sie... WRZAL123!!- krzyknąłem.- Zaden kot nigdy nie bedzie lepszy ode mnie!! |
nari - 2008-10-08 17:58:52 |
Gdy tylko dostalem misje odnalezienia kota nie myslalem ze bedzie to az takie trudne.Przed podróżą poszedlem do domu aby zaopatrzyc sie w prowiant poniewaz mialem caly las do przeszukania.W razie czego wziolem ze soba noze kunai tak na wszelki wypadek. No i wyruszylem...odkad tylko wyszedlem za brame wioski myslalem jak zlapac i odnalezc kota...nagle mnie olsnilo postanowilem przyrzadzic rybe ktora koty uwielbiaja. Zaczelem ja smarzyc i nagle uslyszalem mialczenie... zerwalem sie na nogi alemialczenie nie dobiegalo tylko z jednego kiedunku raz dzwiek dochodzil z wschodu a raz z zachodu ....o znowu z poludnia jak i z polnocy . Nie wiedzac co sie dzieje urzylem klon judsu aby wyslac kazdego klona w inna strone niestety zapomnialem ze klony nie moga sie oddalac za daleko od stworcy postanowilem wiec sam bez pomocy klonw przeszukac te tereny...gdy tylko szedlem w kierunku zachodnim mialczenie dochodzilo od wschodu a gdy szedlem w kierunku polnocnym dochodzilo od strony poludnia klony naszczescie moga oddalic sie do pewnego momentu wiec postanowilem oszukac kota...jednym z klonow poszedlem na zachud a drugim skradalem sie od strony wschodu gdy tylko dochodzilem do miejsca z kad dochodzilo milczenie natychmiast zmienilo polozenie i wtedy postanowilem go zaskoczyc...jak mi sie juz to udalo to okazalo sie ze no nie jest zwykly kot...no moze i taki byl przed ucieczka od wlascicielki i wejsciem do lasu . ten kot zostal zapieczentowany przez jakiegos junina i mial on w sobie niebywale duza sile...naszczescie mialem noze kunai ...ale przypomnialo mi sie ze pani huij kazala mi go przyprowadzic calego i zdrowego..nie moglem wiec z nim walczyc...postanowilem wiec zdjac z niego klatwe ...musialem jednak obezwladnic kota abym mogl to zrobic uzylem wiec klon jutsu i zaatakowalem kota z wszystkich stron..udalo mi sie go obezwladnic ale pomyslalem przeciesz ja nie umiem sciagac pieczeci ktora spawila ze ten kot jesttak silny...pobieglem wiec do wioski po mojego Sensei Kakashiego ...wrociwszy z nim na kiejsce kakashi zdjal pieczenc z kota a ten nagle stal sie malutki i bezbronny...kakasi zastanawial sie kto i po co zapieczentowal kota....przyszlo mu do glowy ze moze ktos chcial zabic mnie ...tylko dlaczego??moze ten kot wcale nie mial mnie zabic tylko sprawdzic moje umiejetnosci lub zmeczyc mnie po to by jonin ktory naslal na mnie tego kota....kakashi powiedzial zebym wracal do wioski a sprawa sie sama wyjasni i juz wkrudce dowiemy sie kto za tym stoi...wrociwszy do wioski oddalem kota pani Huij ktora strasznie mi dziekowala i tulila sie do swego kotka poczulem sie jak jakis bohater... hehe:) i tak o to lapalem kota ale kto chcial mnie zaatakowac moze wyjasni sie to w kolejnym zadaniu |
nuno99 - 2008-10-14 17:41:32 |
Gdy tylko dostalem misje odnalezienia kota nie myslalem ze bedzie to az takie trudne.Przed podróżą poszedlem do domu aby zaopatrzyc sie w prowiant poniewaz mialem caly las do przeszukania.W razie czego wziolem ze soba noze kunai tak na wszelki wypadek. No i wyruszylem...odkad tylko wyszedlem za brame wioski myslalem jak zlapac i odnalezc kota...nagle mnie olsnilo postanowilem przyrzadzic rybe ktora koty uwielbiaja. Zaczelem ja smarzyc i nagle uslyszalem mialczenie... zerwalem sie na nogi alemialczenie nie dobiegalo tylko z jednego kiedunku raz dzwiek dochodzil z wschodu a raz z zachodu ....o znowu z poludnia jak i z polnocy . Nie wiedzac co sie dzieje urzylem klon judsu aby wyslac kazdego klona w inna strone niestety zapomnialem ze klony nie moga sie oddalac za daleko od stworcy postanowilem wiec sam bez pomocy klonw przeszukac te tereny...gdy tylko szedlem w kierunku zachodnim mialczenie dochodzilo od wschodu a gdy szedlem w kierunku polnocnym dochodzilo od strony poludnia klony naszczescie moga oddalic sie do pewnego momentu wiec postanowilem oszukac kota...jednym z klonow poszedlem na zachud a drugim skradalem sie od strony wschodu gdy tylko dochodzilem do miejsca z kad dochodzilo milczenie natychmiast zmienilo polozenie i wtedy postanowilem go zaskoczyc...jak mi sie juz to udalo to okazalo sie ze no nie jest zwykly kot...no moze i taki byl przed ucieczka od wlascicielki i wejsciem do lasu . ten kot zostal zapieczentowany przez jakiegos junina i mial on w sobie niebywale duza sile...naszczescie mialem noze kunai ...ale przypomnialo mi sie ze pani huij kazala mi go przyprowadzic calego i zdrowego..nie moglem wiec z nim walczyc...postanowilem wiec zdjac z niego klatwe ...musialem jednak obezwladnic kota abym mogl to zrobic uzylem wiec klon jutsu i zaatakowalem kota z wszystkich stron..udalo mi sie go obezwladnic ale pomyslalem przeciesz ja nie umiem sciagac pieczeci ktora spawila ze ten kot jesttak silny...pobieglem wiec do wioski po mojego Sensei Kakashiego ...wrociwszy z nim na kiejsce kakashi zdjal pieczenc z kota a ten nagle stal sie malutki i bezbronny...kakasi zastanawial sie kto i po co zapieczentowal kota....przyszlo mu do glowy ze moze ktos chcial zabic mnie ...tylko dlaczego??moze ten kot wcale nie mial mnie zabic tylko sprawdzic moje umiejetnosci lub zmeczyc mnie po to by jonin ktory naslal na mnie tego kota....kakashi powiedzial zebym wracal do wioski a sprawa sie sama wyjasni i juz wkrudce dowiemy sie kto za tym stoi...wrociwszy do wioski oddalem kota pani Huij ktora strasznie mi dziekowala i tulila sie do swego kotka poczulem sie jak jakis bohater... hehe:) i tak o to lapalem kota ale kto chcial mnie zaatakowac moze wyjasni sie to w kolejnym zadaniu |
sasuke100 - 2008-10-18 19:50:57 |
złapałem kota łatwe dostałem 10000000000 pienendzy super nie kurde cholera |
Naruto Uzumaki - 2008-10-20 15:14:30 |
Ide po lesie szukając kota pani chuij .Chodze dwie trzy godziny.wtedy to już się wkurzyłem wykonałem podział cienia.Lecz nawet to nie pomogło kot gdzieś uparcie siedział.Nagle zobaczyłem że coś porusz się w krzakach. Więc żuciłem się w krzaki lecz to nie był kot tylko wściekła wiewiórka.kiedy wyszłem z lasu byłem ca ły podrapanyprzez tą wiewórę.I gdy tak sobie leżałem myśląc gdzie ten kot nagle poczułem wielki ból wręce.żerkłem na rękę izobaczyłem koty wgryzionego w raka myślałem że to koniec lecz kot zaczął uciekać. bo zobaczył ptaka.Więc ruszyłem w pogoń i go dorwałem.poszłem do mojego senseja i poszliśmy zwrucićkotapani Chuij. |
Dark Itachi - 2008-10-21 17:25:25 |
Gdy Poszlismy by zlapac kota nasza grupa byla bardzo radosna wykonujac swoja pierwsza misje tak jak ja.gdy szlismy kot wyskoczyl nam przed oczami dojzawszy go pobieglem za nim tak wpatrzony w niego walnelem w slup po czym go zgobilem.Nie poddawalem sie wiec ruszylem.Po 1 godzinie znajdowal sie juz u pani Chuji.I tak minela misja ktora powiodla sie sukcesem:D |
Sensej Orochimaru - 2008-11-01 07:58:13 |
Szedłem ulicą patrze a tu kot,którego miałem złapać.Rzuciłem się w pościg.Kot uciekł do lasu zrobiłem 3 klony i rozdzieliliśmy się.Jeden z klonów zobaczył go i złapał.Potem poszedłem do Hokage przekazałem kota i to zajęło 15 minut. |
narutoanime111 - 2008-11-06 08:48:38 |
a więc to było tak.poszłem se po misje do tsunade.jak tylko powiedziała mi tą misje tą prawie wybuchłem ze śmiechu.gdy właścicielka kota dała mi jego zdięcie przypomniało mi się że spotkałem go jak leciał do restaracji z ramen(spotkałem go jak szłem po misje)więc czym prędzej wyszłem z pomieszczenia i pobiegłem prosto do restauracji.gdy dotarłem na miejsce zamiast niego widziałem wielki bałagan.pomyślałem że to chyba ten kot tak ponarozrabiał.właściciel restauracji niebył w najlepszym chumorze to szybko go uspokojiłem i spytałem w jaką strone ruszył.odbowiedział mi że do śmietnika(w tym czasie się roześmiał i powiedział)pewnie łapać myszy.wiedziałem e to obrzydliwe ale odwarzyłem się i zobaczyłem go.tylko że...z buzi wystawał mu ogon.pomyślałem że to mysz!wykorzystałem okazje kiedy się objadał i jak njprędzej na niego skoczyłem.złapałem go.szkoda że właścicielka kota po otrzymaniu dowiedziała że musi zapłacić za szkody w restauracji.oto poja przygoda |
xPawex - 2008-11-18 10:48:29 |
Więc wszystko się zaczęło gdy szedłem przez las pełen drzew (oczywiście jako naruto z drużyną) rozdzieliliśmy sie na 3 strony sakura znalazla 3 kunaje saske jakiegoś psa (przypominał mi kota) a ja treniłem rasengana xD :) wiec poszliśmy już razem szukać kota i znależliśmy go w krzakach nie wiem dlaczego ale byłem zszokowany zobaczeniem go przestraszonego, głodnego i rozszarpanego przez żyjące tu zwierzęta kotka . Poszliśmy do pani Chouji i bardzo zadawolona krzyknęła : ,,Och ty mój niewartuchu" xD :] |
naruto201 - 2008-11-19 18:37:59 |
Zaliczyłem misję ale nie było łatwo. |
Skuller - 2008-11-20 09:28:22 |
A więc tak gdy dostałem tą misje myślałem że będzie łatwo (myliłem się). |
Kicpa - 2008-12-06 16:02:10 |
Pewnego dnia zostaliśmy wezwani na misje aby odnaleść kotka dostaliśmy informacie że ukrywa się gdzieś w Tanzaku Town.Wzielismy mape,plecakik,picia,kanapki i shurikeny.poszlismy wychodzimy z wioiski i czekamy na kakashiego(jak zawze sie spoznia).Czekaliśmy na niego 30min ale sie pojawił mówimy:TRUDNO!!!.IDZIEMY Dochodzimy do miasta i Przy murach Strażnik pyta się co tu robimy bo wygładamy jak nie tutejsi.odpowiedzieliśmy mu:My tu wsprawie misji i moze...... Kakashi nie dokończył zdania bo Naruto gdzieś sie zapodział się ja i pozostali zastanawialiśmy się gdzie mmogł pójść nagle patrzymy a tam Tsunade.Podchodzimy i i mowimy do niej :HEJKA!!!!! Cyz my skąś cię nie zzamy. Tsunade odpowiada: MIAŁŁŁŁŁŁŁŁ!!!Co jest!!!! isię pytamy nagle kakashi uzywa jutsu znikacz!.pojawia się kot. a naruto za nim!Naruto chciał się zabawić ja sie wkurzyłem zrobiłem jutsu kuli ognia. poleciały 5 małych kul ognia .kot padł a naruto zazdrosny! I tak zakończyliśmuy misje(wybrałęm se skłąd taki jak team 7 i siebie dodałem xD) |
zuki - 2008-12-30 15:21:55 |
|
Deywan - 2009-01-03 12:22:31 |
Pewnego dnia w sobote gdy zjadłem sniadanie i wyszedłem na dwór dostałe zlecenie aby przyjsc do Hokage Tsunade. Gdy więc tam dotarłem dostałem misje aby złapac kota pani Chuij... Szybko poszedłem do domu zabrałem prowiant i troche pieniedzy (na wszelki wypadek, gdyby jedzenie sie skonczyło). Kiedy przekraczałem bramy miasta, bałem się że spotkam po drodze rozne bestie, lub innych nieprzyjaciół. Gdy zrobiłem sobie przerwę na jedzenie usłyszałem że coś szeleści w krzakach, nawet nie zdąrzyłem schować batona do plecaka a już to coś mi uciekło. Szybko poleciałem za śladami i kiedy ślady się urwały, popatrzyłem w góre, a tu skacze na mnie kto? Oczywiście, że kot i pobiegłem za nim szybko. kiedy zaciągnołem go wreszcie w róg skąd nie było wyjścia zrobiłem klony aby trudniej mu było uciec. Kiedy Wkońcu go złapałem wróciłem do pani Chuij, a ona ściskała kota tak jakby był jej przytulanką... Wtedy dowiedziałem się dlaczego kot tak naprawde uciekł. I to jest Koniec mojej historii łapania kota ;] |
dannywrocek - 2009-01-29 15:05:11 |
Dostałem misje że muszę złapać kota pani chuij no to wpadłem na pomysł ze poszukam go w lesie i patrze a on se siedzi na drzewku ja się już w spinam na te drzewo a tu kot skacze na inne wkurzyłem się i wszedłem po cichu na drugie drzewo i złapałem kota powoli zeszedłem i poszedłem do pani chuij i oddałem kota i Misja zrobiona |
goffy - 2009-02-01 19:37:41 |
myślałem że będzie prosto a tu ppppp. Ganiałem go po całej wiosce. Chciałem dać sobie spokuj ale gdy odpoczywałem to kot usiadł mi na kolana i go wtedy chwyciłem. |
Ozar - 2009-04-17 12:15:13 |
Gdy tylko dostalem misje odnalezienia kota nie myslalem ze bedzie to az takie trudne.Przed podróżą poszedlem do domu aby zaopatrzyc sie w prowiant poniewaz mialem caly las do przeszukania.W razie czego wziolem ze soba noze kunai tak na wszelki wypadek. No i wyruszylem...odkad tylko wyszedlem za brame wioski myslalem jak zlapac i odnalezc kota...nagle mnie olsnilo postanowilem przyrzadzic rybe ktora koty uwielbiaja. Zaczelem ja smarzyc i nagle uslyszalem mialczenie... zerwalem sie na nogi alemialczenie nie dobiegalo tylko z jednego kiedunku raz dzwiek dochodzil z wschodu a raz z zachodu ....o znowu z poludnia jak i z polnocy . Nie wiedzac co sie dzieje urzylem klon judsu aby wyslac kazdego klona w inna strone niestety zapomnialem ze klony nie moga sie oddalac za daleko od stworcy postanowilem wiec sam bez pomocy klonw przeszukac te tereny...gdy tylko szedlem w kierunku zachodnim mialczenie dochodzilo od wschodu a gdy szedlem w kierunku polnocnym dochodzilo od strony poludnia klony naszczescie moga oddalic sie do pewnego momentu wiec postanowilem oszukac kota...jednym z klonow poszedlem na zachud a drugim skradalem sie od strony wschodu gdy tylko dochodzilem do miejsca z kad dochodzilo milczenie natychmiast zmienilo polozenie i wtedy postanowilem go zaskoczyc...jak mi sie juz to udalo to okazalo sie ze no nie jest zwykly kot...no moze i taki byl przed ucieczka od wlascicielki i wejsciem do lasu . ten kot zostal zapieczentowany przez jakiegos junina i mial on w sobie niebywale duza sile...naszczescie mialem noze kunai ...ale przypomnialo mi sie ze pani huij kazala mi go przyprowadzic calego i zdrowego..nie moglem wiec z nim walczyc...postanowilem wiec zdjac z niego klatwe ...musialem jednak obezwladnic kota abym mogl to zrobic uzylem wiec klon jutsu i zaatakowalem kota z wszystkich stron..udalo mi sie go obezwladnic ale pomyslalem przeciesz ja nie umiem sciagac pieczeci ktora spawila ze ten kot jesttak silny...pobieglem wiec do wioski po mojego Sensei Kakashiego ...wrociwszy z nim na kiejsce kakashi zdjal pieczenc z kota a ten nagle stal sie malutki i bezbronny...kakasi zastanawial sie kto i po co zapieczentowal kota....przyszlo mu do glowy ze moze ktos chcial zabic mnie ... |
darkos128 - 2009-05-27 17:12:39 |
schowalem sie za drzewem i wskoczylem za krzak i zlapalem go jak przechodzieł obok niego |
patryk_sasuke - 2009-06-07 11:56:51 |
pokaże ci jak zrobiłem misje ok? dobra mówię zaczęło się tak kapitan mnie zwołał i powiedział co mam zrobić.gdy wiedziałem co i jak poszyłem do tamtej pani opowiedziała mi jak on wygląda . wyszyłem z jej domu i zobaczyłem podobnego kota (ale to nie on) złapałem go i mnie zaczął miauczeć i gryźć . wróciłem do tamtej pani zobaczyła kota i się ucieszyła .zobaczyła że niema na szyi tego czegoś z nazwą zaczęła się denerwować . wygoniła tego kota i powiedziała mi ze to nie jej kot . zacząłem znowu szukać tego kota widziałem kolejnego ale on był inny , wyskoczył za krzaków ten kot którego mam złapać miał to coś na szyi i zacząłem go ganiać skryłem się i patrzyłem na niego był nieskoncentrowany . potem wyskoczyłem z krzaków i go złapałem zaczął gryźć aż krew leciała . złapałem go za paszcze i go trzymałem. zapomniałem ze ma pazury zaczął tak walić nimi o nogę aż zrobił dziurę w spodnich .teraz nie miałem pomysłu zęby nie drapał ale zobaczyłem sznur, zacząłem mu nogi wiązać. trzymałem go na dłoniach. doniosłem go do tamtej pani i mi podziękowała ze go złapałem.taka była historia z kotem... |
Sakura Uzumaki - 2009-08-08 13:33:03 |
To była pierwsza misja naszej drużymy. |
-Sasuke Uchiha- - 2009-08-14 16:06:41 |
Zaczołem szukać kota. Pani Chuij dokładnie powiedziała jak wyglądał. Zanim go złapałem. Przeszkodziłem staruszkowi z Ichiraku po kturym musiałem zaniesć jego zamuwienie. |
lol274 - 2009-08-25 19:28:33 |
nazywam się naruto i opisze historie jak złapałem mojego kota (wymyślona historia) |
Rastamen - 2009-08-29 10:00:10 |
Ruszyłem po kota. ŧen zasraniec biegł prosto na krzewy róży, a ja skoczyłem złapałem go użyłem chakry i złapałem sie drzewa, zaś kot zwiał.Goniłem go przez pół godziny. Złapałem go odstawiłem i czekam na kase za misje. |
lol274 - 2009-11-19 21:29:35 |
wyruszyłem do domu po opaskę ninja i spotkałem w lesie sasuke i sakure razem szukaliśmy kota i potem schowaliśmy się za krzaki i czekaliśmy kot przyszedł jak chcieliśmy potem ja naruto rzuciłem się na kota i go złapałem i posłem do pani Chuij |
GIBON30 - 2009-12-08 19:13:39 |
Ja, Sasuke i Sakura wybralismy sie na spacer po miescie i podeszla do nas pani Chuij powiedziala, ze jej kot uciekl w strone lasu, a w lesie bylo niebezpiecznie wiec pobieglismy jak najszybciej i zaczelismy szukac uciekiniera sasuke poszedl w lewo sakura w prawo a ja prosto sakura znalazla jakiegos kota ale byl czarny sasuke popatrzyl w moja strone i powiedzial ze w lesie go nie ma wiec poszlismy poszukac w miescie i znalezlismy go kolo baru ale zaczol uciekac wiec go gonilismy i zlapalismy kolo szpitala oddalismy go wlascicielce i zdobylismy troche reputacji> |
ziro2 - 2009-12-11 10:42:38 |
Misje Zrobiłem Tak : Szedłem przez las i zauwazyłem kota Pani Chuij więc spróbowałem go złapać lecz mi sie nie udało i upadłem na ostre kamienie.Gdy zobaczyłem że wskoczył na drzewo spróbowałem go zpłoszyć a ten jak na złość uciekł w inną strone.Błąkając się po lesie znalazłem moją drużyne i powiedziałem im że mamy otoczyć kota.Otoczyliśmy kota i bystrym susem złapałem kota. Tak się zakończyła moja misja. |
megakoles - 2010-01-08 16:06:55 |
Idę przez las. Szukam kibelka. Jem krakersy. Nagle coś poruszyło się w krzakach. Czy to kibelek? Chyba nie! Ale co to! Wystaje ogon! Kibel z ogonem? Podszedłem bliżej żeby skorzystać. Aaaaaaaaaaaa! To nie kibel! To kot! Przypomniałem sobie, że miałem złapać właśnie takiego kota! Nagle z innych krzaków wystawał kibelek! Co wybrać? Potrzebę naturalną czy misję? Poszedłem skorzystać. Kot nie zając, nie ucieknie. Potem wdrapałem się na drzewo i zjadłem kota. Potem poszedłem do Hokage i wyplułem kota. Misia zakończona sukcesem! |
mateusz2000 - 2010-01-08 16:24:08 |
Rano od razu jak wstałem zjadłem przeterminowane mleko. Potem sraczka. Poszedłem do wiedźmy. A ona kazała mi przynieść kota na którego mogła by się porzygać. Zgodziłem się ponieważ to szczytny cel. Poszedłem do lasu (ale śmierdziało) pomyślałem sobie : To na pewno kupa kota! Zobaczyłem coś co ruszało się w krzakach. Tam była kupa kota. Polizałem ją i powiedziałem : Kot jest na wschodzie! Kurdeee! Znowu ta sraczka!!!! Sraczka tak śmierdziała że kot od razu przybiegł. i zaczął mnie lizać. Wróciłem do wiedźmy i dałem kota. Wymioty pachniały oliwkami. Odniosłem wielki su.. aaaaa! Znowu sraczka!!! |
mirasolesinski - 2010-02-04 19:01:51 |
kot był za murem i złapałem go |
yamakosz - 2011-01-31 10:27:36 |
do dupy to muslalem ze to gra a to forum i mam to cos w dupie jebane psy i sie kurwa wkurwilem pzez to jebane forum |
kama1 - 2011-06-07 15:25:27 |
Kot skakał i uciekał. Myślałam że go nie złapię. Gdy się do niego zbliżyłam, kot przewrócił mi na nogę wiadro z wodą. Wkurzył mnie.Zaczęłam go znowu gonić. Nagle gdy już go miałam w ręce kot podrapał mnie i uciekł. Goniłam go tak jeszcze parę minut, i udało mi się.Kot się szarpał ale mi to nie przeszkadzało. Odniosłam go do pani Chuij która podziękowała mi i dała nagrodę. |
Kuba Uchiha - 2012-02-04 20:40:52 |
Nie było trudno ani łatwo. Szukałem wszędzie dwa razy. Za trzecim razem zobaczyłem go na dachu pani Chuij. Próbowałem tam wejść, ale było by za dużo zniszczeń. To próbowałem rzucić kunai obok kota. Udało się i rzuciłem się na tego kota, ale uciekł i wszedł na drzewo. Nie chciałem próbować tego co ostatnio więc poszedłem do domu wziąłem karmę dla kotów i przyniosłem temu kotu. Dałem mu tą karmę i się chciałem się z nim zaprzyjaźnić żeby mi nie uciekał i przyniosłem kota. |
Kapi - 2012-02-21 19:07:11 |
Kiedy szedłem na mój specialny trening zobaczyłem KoTa. Odrazy pomyślałem o tym, że Pani Chuij zgubiła takiego samego kota więc ruszyłem za nim w pogoń. Goniłem go po dachah domów, mieście i targu. Ta cała pogoń była naprawde bardzo męcząca a na dodatek to wszystko działo się w pełnym słońcu. Kiedy już prawie go złapałem kot zdążył uciec do lisiej nory. Bardzo się przestraszyłem myślą, że za chwile może mnie zaatakować rozwścieczony lis, ale podiąłem się wyzwania włożyłem ręke do nory i wyciągnąłem kota. Naprawdę byłem szczęśliwy i odrazu pobiegłem do Pani Chuij i opowiedziałem jej całą historię. Ona była tak szczęśliwa tym, że znalazłem jej kota, że aż podarowałą mi w podzięce stary zwój o histori całej wioski i jej mieszkańców. |